Po nitce do kokona
Po nitce do kokona
Czy można hodować jedwabniki bez drzew morwowych, albo -- jeszcze lepiej -- produkować jedwab bez jedwabników? Jeżeli badacze zrealizują swoje pomysły, tak właśnie będzie.
Dwa tysiące lat temu jedwab cieszył się takim wzięciem, że Rzymianie mieszali go ze lnem, byle tylko było go więcej. Dziś jedwab wciąż jest w modzie, nie zdołała go wyprzeć żadna imitacja. Pod wzglądem chemicznym, jedwabna nić to polipeptyd, długi łańcuch aminokwasów, glikol i alanina tworzące fibroinę. Najstarsze piktogramy chińskie opisujące jedwab pochodzą sprzed 4600 lat. Zarówno wówczas jak i teraz światowy rynek jedwabiu zdominowany był i jest przez surowiec chiński.
Współczesny świat reaguje alergicznie na sytuacje zależności od jednego monopolisty. Tymczasem Chiny dostarczają 64 proc. światowej produkcji -- 48 500 ton z globalnej ilości 76 760 ton (dane według miesięcznika "Science et Vie") . Surowy jedwab jest nicią otrzymywaną w wyniku obróbki kokonów larwy bombyx mori (bombyx morwowy) . Poza tym, Chiny kontrolują 90 proc. światowego handlu tym surowcem.
Oprócz Chin, także Indie i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)