Pokonanie grawitacji
Pokonanie grawitacji
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Przez trzynaście lat był czołowym tancerzem Conrada Drzewieckiego w Polskim Teatrze Tańca w Poznaniu. Od 20. roku życia zajmuje się choreografią. Od kilku lat jest szefem baletu Teatru Wielkiego w Warszawie.
- Byłem w ósmej klasie, kiedy wrócił do Polski z Zachodu Conrad Drzewiecki, przywożąc nowinki baletowe. Zaczął uczyć techniki tańca współczesnego. To było fascynujące. Już w szkole uczestniczyliśmy w próbach baletów, które realizował. Miałem dużo szczęścia, bo Drzewiecki od razu zaliczył mnie do tych, którzy mogą posługiwać się proponowaną przez niego techniką. Dosyć szybko zacząłem tańczyć w jego sztandarowych pozycjach - "Cztery do czterech" Woźniaka, "Adagio" Albinoniego. Łatwo uczyłem się choreografii, nie miałem kłopotów z zapamiętywaniem kompozycji tanecznych. Zostałem jego asystentem. Conrad, choć był wyjątkowo zachłanny, nie zgłaszał sprzeciwu, kiedy zacząłem zajmować się choreografią. Obiecywał, że da mi szansę pracy choreograficznej ze swoim zespołem, ale nigdy tak się nie stało. Chciał wszystko robić sam. Kiedy Teresa Kujawa odniosła sukces realizując "Medeę" - szybko się rozstali.
Po trzynastu latach odszedłem od Drzewieckiego. To był ostatni moment - potem już nie byłbym w stanie. Decyzja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta