Nowa szkoła po staremu
Założenie, że stworzenie gimnazjów wystarczy, by wyrównać szanse edukacyjne, jest absurdalne
Nowa szkoła po staremu
RYS. JANUSZ MAYK MAJEWSKI
WŁODZIMIERZ PASZYŃSKI
Reforma wystartowała pod trzema sztandarowymi hasłami: konieczności głębokich przemian programowych, upowszechnienia średniego wykształcenia, konieczności wyrównywania szans dzieci w dostępie do edukacji. Realizacja tych haseł z perspektywy doświadczeń minionego roku pozostawia wiele do życzenia.
Większość obserwatorów szkolnej sceny zgadza się z opinią, że programy nadal konstruowane są w sposób tradycyjnie akademicki, a ich niedobrą cechą jest zbędny w nowoczesnym kształceniu encyklopedyzm. Reformatorzy stworzyli więc nową podstawę programową dla klas 1 - 9.
Komentując przed niespełna rokiem jakość tego dokumentu, profesor Elżbieta Putkiewicz (z Uniwersytetu Warszawskiego) sugerowała, że najlepiej byłoby o nim zapomnieć. Podstawa, której ostateczną, oficjalną wersję opublikowano w lutym 1999 roku, nie prezentuje wyrazistej sylwetki intelektualnej absolwenta podstawówki i gimnazjum. Ogranicza się do wyliczenia treści programowych w sposób bardzo przypominający to, co znamy ze starych programów. Treści gimnazjalne w sporej części zaczerpnięte zostały z programów licealnych, i nie jest to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta