Brytyjscy policjanci i ich informatorzy
Brytyjscy policjanci i ich informatorzy
Brytyjska prasa szeroko rozpisywała się niedawno o umorzeniu przez sąd w Londynie postępowania prokuratorskiego przeciwko Shengulowi Sahinowi i Ibrahimowi Esatowi, oskarżonym o przemyt 56 kg heroiny. Była to największa ilość tego narkotyku, jaką policja kiedykolwiek skonfiskowała w Wielkiej Brytanii.
Przemytnicy w yszli z całej sprawy o bronną ręką, lecz bynajmniej nie dlatego, iż sąd uznał ich za niewinnych. Postępowanie umorzono, zanim proces w ogóle się zaczął. Powód: policja odmówiła przekazania o bronie -- na polecenie sędziego -- istotnych dokumentów. Okazuje się, tak przynajmniej twierdzą "wścibscy" dziennikarze, że postawa policji w wielu podobnych sprawach była identyczna. Zawsze kończy się tak samo: jeśli na żądanie sędziego materiały dowodowe zostaną udostępnione adwokatowi oskarżonego, ktoś ginie.
Ów "ktoś" to zwykle policyjny konfident, informator,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)