Targowisko nadziei
Targowisko nadziei
Jacek Cieszewski
W 132-tysięcznej Dąbrowie Górniczej zorganizowano ostatnio czwartą w ciągu niespełna roku giełdę pracy. Z a stołami wielkiej sali, w której kiedyś obradowały miejskie plena PZPR (jeszcze za poprzedniej kadencji samorządowej ksiądz ją poświęcił, uwalniając tym od dawnych grzechów) , rozsiedli się przedstawiciele 25 firm, potężnych jak Huta Katowice i małych jak prywatne sklepiki, oferujących łącznie 1336 miejsc pracy. W ciągu dwóch dni odpowiadali na pytania tysięcy ludzi.
Przyszli różni. Na pół godziny przed otwarciem sali stała już kolejka.
24-letni ciastkarz: -- Zwolniłem się, bo robiłem w piekarni, zarobek góra trzy siedemset, ale praca praktycznie codziennie 12 godzin, i to bez przerwy.
40-letni spawacz: -- Kupę lat byłem spawaczem na "Zawadzkim" (dzisiaj likwidowana już kopalnia "Paryż" -- J. C. ), później wyjechałem na kontrakt na Węgry i po powrocie pracy już dla mnie nie było. Mam dwoje dzieci i niepracującą żonę. Potrzebuję minimum 6 milionów, ale zarobione w zakładzie państwowym, bo prywaciarze najpierw sobie kupują samochody, a dopiero później dają ludziom pieniądze. Stoję tu i czekam. Tak załatwił Wałęsa. Obiecywał złote góry, a co zostało. Widzi pan, jak jest.
Pani w średnim wieku: -- Dwoje dzieci, mąż,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)