Nie było nokautu
Nie było nokautu
Mecz ligi argentyńskiej, jaki rozgrywały drużyny Velez Sarsfield i Tallerez Cordoba, trwał 89 minut zamiast 90. Właśnie w 89 minucie wstał z trybuny kibic, przesadził ogrodzenie, podbiegł do sędziego i wypuścił dwa ciosy sierpowe na jego głowę.
Agencje nie podają, czy ciosy doszły celu, czy też sędzia główny zrobił skuteczne uniki. Dość, że napastnik nie był w stanie zadać ciosu trzeciego, bo gracze obu drużyn już go ścigali po murawie. Jeżeli coś dziwiło naocznych świadków, nie była to obecność agresora na płycie boiska, lecz fakt, że wyczynowi gracze futbolu, w dodatku w liczbie znacznej, nie byli w stanie go doścignąć. Wrócił na trybuny i zmieszał się z tłumem.
Sędzia przerwał mecz w 89 minucie. Z tego wniosek, że nokautu nie było.
A. Ł.