Internet prawdziwie wirtualny
Internet prawdziwie wirtualny
Andrzej Horodeński
Rozwojowi i popularyzacji polskiego Internetu poważnie szkodzi znaczna część jego entuzjastów - im więcej entuzjazmu, tym więcej szkody.
Po pierwsze, od Internetu odstraszają tzw. internauci. Jest to dość wąska grupa licząca kilka tysięcy osób, które po kilkuletnim buszowaniu po Internecie zdobyły sporo umiejętności, skądinąd bliższe małpiej zręczności niż informatycznym kwalifikacjom. Internauta odstrasza zwykłych ludzi (lamerów, luserów) wszystkimi cechami typowymi dla swego kręgu: subkulturowym slangiem, demonstracyjnym poczuciem wyższości wobec "lusera", a także samym określeniem "internauta", które poprzez podobieństwo do "astronauty" czy "argonauty" sugeruje rodzaj wtajemniczenia niezbyt dostępnego zwykłemu śmiertelnikowi. Swą kastowość internauci pieczętują tzw. netykietą (która m.in. zakłada całkowitą tolerancję dla błędów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta