Obserwować i po naukę
- Pat Cox w Polsce Obserwować i po naukę
- Parlament Europejski jest pierwszą polityczną instytucją, która nalega na to, aby przedstawiciele państw kandydujących byli włączeni do prezydium konwentu - powiedział przewodniczący Parlamentu Pat Cox po spotkaniu z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim.
(c) REUTERS
Już za dziesięć miesięcy w Parlamencie Europejskim może pojawić się grupa polskich parlamentarzystów. Dla tych, którzy znajdą się tam w gronie obserwatorów, może to być atut przed wyborami europejskimi w 2004 r.
Pomysł Pata Coxa, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, nie jest nowy. Proponuje on, by pięćdziesięciu przedstawicieli polskiego Sejmu brało udział jako obserwatorzy w pracach Parlamentu Europejskiego, jeszcze przed wyborami do niego. Swą reprezentację na podobnych zasadach miały już kraje, które wstępowały do Unii stosunkowo niedawno: Austria, Finlandia i Szwecja. Rolą takich obserwatorów jest zapoznanie się z pracą w parlamencie i procesem legislacyjnym, polega to głównie na udziale w pracach komisji.
Pięćdziesiąt miejsc w Parlamencie Europejskim dla Polski przewidziano w traktacie nicejskim. Wybory do
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta