Szansa w prywatnych ubezpieczeniach
Szansa w prywatnych ubezpieczeniach
Rozmowa z Michałem Kornatowskim, byłym wiceministrem zdrowia: Polska jak Wielka Brytania
Z publicznej służby zdrowia niezadowolona jest zdecydowana większość Polaków. Tylko nieliczni korzystają z alternatywnych, prywatnych usług medycznych. Sytuację mógłby zmienić rozwój rynku prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Nic jednak nie wskazuje, by w najbliższych kilku latach było to możliwe.
Skutki listopadowej decyzji posłów, którzy podnieśli składkę na ubezpieczenie zdrowotne do 8 procent, odczujemy już za kilkanaście dni - ćwierć procent naszych przychodów zapłacimy do kas chorych z własnych kieszeni. Niektórzy miesięcznie zapłacą kilkadziesiąt groszy, inni - kilka złotych, ale będą i tacy, których wyższa składka będzie kosztować co miesiąc dwadzieścia i więcej złotych.
Jeśli zrealizują się kolejne pomysły posłów oraz ministra zdrowia i składka będzie rosnąć do 9 procent (tak jak przewiduje to uchwalona przez Sejm ustawa o Narodowym Funduszu Zdrowia), nasze kieszenie będą co roku obciążane dodatkową składką. Jednak nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta