Mój kawałek Europy
Mój kawałek Europy
Bohdan Cywiński
Dwanaście kilometrów pięknym puszczańskim borem jest stąd do granicy okręgu królewieckiego, osiemnaście -- polnym, postpegeerowskim pustkowiem -- do granicy litewskiej. Do stolicy województwa, Suwałk, jedzie się przez kraj gęściej zasiedlony i zamożniej zabudowany -- dwadzieścia siedem kilometrów. Do Warszawy -- najkrótszą drogą przez Ełk, Łomżę, Wyszków -- niespełna trzysta. Dosyć daleko, ale zgódźmy się -- nie tak znów dramatycznie. Samochodem cztery godziny, pekaesem i potem pociągiem najmarniej siedem. W maju 1993 roku kosztuje to w obydwie strony około ćwierć miliona, prawie jedną trzecią kuroniówki. Jeśli ktoś ją jeszcze dostaje, bo wielu przekroczyło już ustawowy limit czasu bezrobocia, nie załapawszy się w międzyczasie na co najmniej sześciomiesięczny okres oficjalnej roboty, której odpracowanie przywróciłoby znów prawo do dalszego zasiłku. Rynek pracy tutaj słaby, nierozbudzony jakiś, wygląda, jakby brakowało mu naraz i podaży, i popytu.
Częściowo wynika to chyba z małej mobilności mieszkańców regionu. Żadne z trzech okolicznych miast -- Suwałki, Olecko i Gołdap -- nie dysponuje w iększą siłą przyciągania. Miejsc pracy jest więc mało, a przejazdy autobusami zdrożały tak znacznie, że lepiej siedzieć w domu niż szukać szczęścia po okolicach....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta