Siedem tysięcy mil północnej żeglugi
- Magiczna wyspa
Decydujemy się dotrzeć do widocznego z dala jęzora lodowca, zakończonego kilkudziesięciometrowym wodospadem
ROMAN LIPIŃSKI
TEKST I ZDJĘCIA
Grupa przyjaciół skupiona wokół Młodzieżowego Klubu Żeglarskiego Orlik od kilku lat organizuje morskie wyprawy na jachcie "Alefant". Ta wysłużona jednostka, zbudowana własnoręcznie przez członków grupy ponad dwadzieścia lat temu, pozwala na szkolenie nowych pokoleń żeglarzy, a jednocześnie daje możliwości zwiedzania ciekawych miejsc.
Już nie pamiętam, kto rzucił pierwszy: - A może na Spitsbergen?. Ktoś wyjął mapę: - Panowie, przecież to jest możliwe! Spotykamy się jeszcze raz. Tym razem same konkrety: jacht nie ma silnika, nie ma zezwolenia na pływanie oceaniczne, nie ma wymaganych urządzeń nawigacyjnych, nie ma... Ale może mieć.
Podzieliliśmy obowiązki. Wkrótce było wiadomo, że wszystko uda się załatwić, ale nie będzie dofinansowania na wyposażenie techniczne jachtu. Szukamy sponsora. Ponad miesiąc rozmów, setki wysłanych propozycji. I wreszcie sponsorem generalnym wyprawy zostaje Wyższa Szkoła Działalności Gospodarczej w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta