Przemoc, przestrzeń publiczna i demokracja
Przemoc, przestrzeń publiczna i demokracja
TOMASZ DRABOWICZ
Artykuł Piotra Semki "Wolność na wyłączność?" z 28 kwietnia, dotyczący akcji Kampanii Przeciw Homofobii "Niech nas zobaczą", poruszył ważny problem, jakim jest sytuacja, w której przyszło w Polsce żyć gejom i lesbijkom. Fakt, że jego artykuł był reakcją na akcję KPH dowodzi, że jej organizatorzy już odnieśli sukces, udało im się bowiem rozpocząć w mediach dyskusję nad problemem, na który chcieli zwrócić uwagę.
Trudno jednak nie przejść obojętnie nad niektórymi tezami i sformułowaniami autora. Zarzuca on organizatorom krytykowanej przez siebie akcji praktykowanie ni mniej, ni więcej, tylko "wizualnej agresji". "Zdjęcia de facto lansują homoseksualizm i jako takie wywołują protest osób wyznających tradycyjny system wartości".
Postaram się teraz zrekonstruować Piotra Semki wizję przestrzeni publicznej.
We współczesnych, demokratycznych społeczeństwach naczelną regułą kształtującą obszar przestrzeni publicznej jest zasada wolności słowa. W praktyce z oficjalnego dyskursu wyklucza się jedynie stanowiska skrajne, nawołujące do przemocy i nienawiści, obojętne, jak umotywowanej. Dlaczego więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta