Nie wolno ustąpić
Nie wolno ustąpić
RYS. ANTONI CHODOROWSKI
ALEKSANDER HALL
W czwartek przewodniczący Konwentu Europejskiego Valery Giscard d'Estaing przedstawił nową wersję preambuły konstytucji Unii. Nadal nie ma w niej odwołania do dziedzictwa chrześcijaństwa, ale wykreślono także bliską państwom o tradycji laickiej wzmiankę o roli filozoficznych prądów oświecenia. Czy ta propozycja oznacza faktyczny kompromis? I skąd bierze się tak wielka niechęć do uwzględnienia roli chrześcijaństwa w dziejach europejskiej kultury?
Czy jest sens kruszyć kopie w sprawie invocatio Dei czy przywołania chrześcijaństwa jako jednego z zasadniczych elementów europejskiego dziedzictwa w preambule konstytucji europejskiej? Zdają się w to wątpić także ludzie ściśle związani z Kościołem. Jako przykład może służyć Gotfried Danneels, prymas Belgii, który w wypowiedzi dla "Tygodnika Powszechnego" (z 8 czerwca br.) stwierdził, że te kwestie w konstytucji europejskiej nie są tak ważne jak konwencja, w której respektuje się krajowe ustalenia w zakresie stosunków z Kościołami.
Nie lekceważyć deklaracji
Podobny ton odnalazłem niedawno w wypowiedzi profesora Winczorka - na ten sam temat - zamieszczonej na łamach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta