103 kilometry pełne kłopotów
Ciasno w przejściach, przerzut imigrantów, kontrabanda
103 kilometry pełne kłopotów
-- Wspólnej granicy tylko 103 kilometry, a do normalności ciągle daleko -- narzekają polscy strażnicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo polsko-litewskiego styku. Tylko z Litwą Polska nie ma na Wschodzie umowy o granicy państwowej, regulującej wiele praktycznych kwestii wynikających z bliskiego sąsiedztwa. Służbom imigracyjnym RP brakuje też standardowych porozumień readmisyjnych, dotyczących postępowania z cudzoziemcami nielegalnie przekraczającymi zieloną granicę, a także niesfornymi gośćmi zza miedzy, którzy łamiąc prawo gospodarzy, powinni być deportowani do swej ojczyzny, jak to się dzieje w całej Europie.
Major Stanisław Firlej z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, "pilnującego" po polskiej stronie m. in. litewskiego odcinka, dorzuci kilka liczb: podczas gdy typowa przestępczość graniczna w roku ubiegłym na zachodzie, południu, nawet wschodzie kraju malała, na granicy polsko-litewskiej wzrosła dwukrotnie.
Uciekinierzy idą grupami
W zastraszającym tempie przybywa w ostatnich 3 -- 4 latach zwłaszcza nielegalnych imigrantów. Kanałami przerzutowymi z Moskwy i innych ośrodków w głębi Rosji do Mariampola, Wilna i Kowna transportowani są uciekinierzy z państw biednej Azji. Hindusi, Pakistańczycy, obywatele Sri Lanki,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)