Wicepremier
Wicepremier
Do incydentu z udziałem syna wicepremiera Romana Jagielińskiego doszło podczas środowego koncertu Joe Cockera na stadionie Gwardii. Ok. 23. 50 jego dwaj koledzy zgłosili policji, że chłopak został pobity.
Informacja częściowo potwierdziła się. Jak ustalono, ok. 23. 30, a więc pod sam koniec koncertu, doszło do szarpaniny z cywilnymi ochroniarzami pod estradą. Nie jest wykluczone, że wraz z kolegami, którzy byli pod wpływem alkoholu, chłopak sprowokował strzegących artystę przed rozbawionymi fanami, chcącymi wejść na estradę czy podejść zbyt blisko.
Syn wicepremiera miał rozcięty łuk brwiowy. Zawieziono go do lecznicy, gdzie założono mu szwy. Sprawą zajęła się KRP Warszawa-Mokotów. Już w nocy u komendanta rejonowego policji zjawił się Jagieliński z prośbą o wyjaśnienia. Zdaniem szefa mokotowskiej policji nie była to interwencja, lecz raczej "towarzyska rozmowa".
A. M.