Kubica musiał gonić rywali
W niedzielne popołudnie światek Formuły 1 przynajmniej na półtorej godziny zapomniał o aferze szpiegowskiej i ukaraniu zespołu McLarena - głównym temacie dyskusji w ostatnich dniach.
Skupiono się na wydarzeniach na torze, choć tak naprawdę w wyścigu niewiele się działo. Widowisko uratował Robert Kubica, który po karze za wymianę silnika startował z 14. pola. Na mecie był dziewiąty, a do miejsca w punktowanej ósemce zabrakło mu pół sekundy.
Wszystko rozpoczęło się podczas sobotniego treningu, kiedy w aucie BMW-Sauber polskiego kierowcy doszło do awarii jednostki napędowej. W myśl przepisów zawodnik musi przejechać dwa weekendy Grand Prix, korzystając z tego samego silnika (do weekendu nie zalicza się piątkowych treningów), a w przypadku konieczności wcześniejszej wymiany przesuwa się kierowcę o dziesięć miejsc do tyłu na starcie.
Po sobotniej awarii mechanicy BMW-Sauber musieli wymienić silnik, wobec czego jeszcze przed kwalifikacjami wiadomo było, że Kubica ruszy do wyścigu z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta