Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Trudniej tu się pokazać

05 marca 1996 | Kraj | ma.s. RW

Trudniej tu się pokazać

Rozmowa z szefem Urzędu Rady Ministrów Leszkiem Millerem

Czy uważa się pan za najbliższego współpracownika premiera?

Nie wiem, czy pan premier Cimoszewicz uważa mnie za takiego współpracownika, ale w sensie zależności służbowych i struktur z całą pewnością mogę powiedzieć, że jestem jednym z bliższych.

Zazwyczaj tak było, że szef URM był bliskim znajomym premiera, może z wyjątkiem pary Oleksy -- Borowski.

Nawet chyba szef URM bywał serdecznie zaprzyjaźniony z premierem. Co nie zawsze było korzystne.

Dlaczego?

Bo przyjaźń często przeszkadza w pracy.

Kto pana namawiał, żeby został pan szefem URM?

Pierwszy złożył mi oczywiście propozycję premier. To było naturalne, bo zawsze szef zespołu składa takie propozycje. Ale potem konsultowałem to z wieloma moimi przyjaciółmi i kolegami.

Z kim w pierwszym rzędzie?

To jest kuchnia, która niech pozostanie kuchnią. Z wieloma.

A z Aleksandrem Kwaśniewskim?

No dobrze, też.

Powiedział pan kiedyś zdanie, które przeszło do klasyki cytatów politycznych, że "prawdziwego mężczyznę..." Jak to było dalej?

"poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale po tym, jak kończy".

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 691

Spis treści
Zamów abonament