![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Agnelli i sieć władzy we Włoszech
Agnelli i sieć władzy we Włoszech
I rzeczywiście, w tydzień później, w wilgotne rzymskie popołudnie, limuzyna Romitiego zatrzymała się przed innym ważnym budynkiem, imponującym gmachem Montecitorio, siedzibą parlamentu włoskiego. Przemawiając przed komisją parlamentarną, Romiti złożył oświadczenie, zawierające, zdaniem urzędników państwowych, w najlepszym wypadku półprawdy i zniekształcenia. Stwierdził, że rozmowy Forda i Alfy zabolały go. Ostro skrytykował IRI za przygotowania do sprzedaży kontrolnego pakietu akcji Alfy i powiedział, że w ich trakcie państwo włoskie zlekceważyło fiatowską propozycję znacznie korzystniejszego wspólnego przedsięwzięcia z Alfą. Ponadto oświadczył, że go nie poinformowano o rozmowach z Fordem i że nie miał pojęcia o planach sprzedaży firmy Alfa Romeo do wieczornych godzin 20 maja, kiedy to zadzwonił do niego profesor Romano Prodi, przewodniczący IRI.
To ostatnie oświadczenie, uznane przez wtajemniczonych za skandaliczne kłamstwo, wywołało spore wzburzenie zarówno we Włoszech, jak i w amerykańskim przemyśle samochodowym. Oto naczelny dyrektor jedynego wielkiego producenta samochodów we Włoszech (mającego ponad 50 proc. udziału w krajowym rynku) nie tylko mówi, że będzie lepiej dla Włoch, jeśli Alfa znajdzie się w rękach Fiata (w myśl zasady, że "co jest dobre dla Fiata, jest dobre dla Włoch") , ale też narzeka, że nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
