Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czy algorytmy zabiją demokrację?

26 listopada 2011 | Plus Minus | Marcin Sikorski
autor zdjęcia: Andrzej Krauze
źródło: Rzeczpospolita

Nagminne korzystanie z mediów społecznościowych nie czyni z nas lepszych obywateli. Zbyt mało wiemy o mechanizmach, które decydują o tym, jakie informacje do nas docierają

Współzałożyciel Facebooka Mark Zukerberg nie odkrył Ameryki, kiedy stwierdził, że wiewiórka umierająca w naszym ogródku jest ważniejsza niż ludzie umierający w Afryce. Tak było zawsze – również przed Internetem. Tyle że Internet miał to zmienić. Łącząc nas z całym światem, miał być nadzieją dla społeczeństwa i demokracji. Miał dostarczyć nam wiedzy o każdym zakątku świata i pełny przekrój opinii na każdy temat. Dlaczego tak się nie dzieje?

Pół roku temu Eli Pariser, działacz amerykańskiej organizacji stawiającej sobie za cel aktywizację polityczną wyborców MoveOn.org, podczas konferencji TED pokazał na przykładzie swojego komputera i komputerów swoich znajomych, jak bardzo różnią się ich obrazy świata budowane na podstawie tego, co widzą w Google czy na Faceboku. I to tylko dlatego, że mieszkają oni gdzie indziej i  inne rzeczy interesowały ich w przeszłości. Pariser deklarujący się jako „nowoczesny politycznie" odkrył pewnego dnia, że „konserwatyści" zniknęli z jego strumienia aktualności w serwisie społecznościowym Facebook. Okazało się, że portal sprawdzał, w czyje wpisy Pariser klikał częściej i które częściej „lubił". A ponieważ z większym zainteresowaniem śledził poczynania „liberałów" – serwis przestał pokazywać to, co piszą konserwatyści. Co ważne – zrobił to bez pytania, czy użytkownik tego chce. Zainteresowany tym faktem...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9091

Wydanie: 9091

Spis treści
Zamów abonament