Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Generał pod pręgierzem

12 maja 2012 | Plus Minus | Piotr Zychowicz
Polscy spadochroniarze podczas przerwy w walce w okolicach Driel. Wrzesień 1944 r.
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Polscy spadochroniarze podczas przerwy w walce w okolicach Driel. Wrzesień 1944 r.
Józef Wojdyła
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Józef Wojdyła
Stanisław Kowalczyk-Kowalewski
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Stanisław Kowalczyk-Kowalewski

Brytyjczycy odpowiedzialność za klęskę operacji „Market Garden" zrzucili na gen. Sosabowskiego. Do dzisiaj polskiego dowódcy nie zrehabilitowali. O piekle bitwy pod Arnhem opowiadają jego żołnierze

– Z jakiej wysokości pan skakał?

– 500, góra 600 metrów.

– Maszyna?

– Dakota, czyli amerykański Douglas C-47 Skytrain.

– Jak to się odbyło?

– Staliśmy rzędem, padały krótkie komendy i kolejno wyskakiwaliśmy. Pęd powietrza na twarzy, krótkie szarpnięcie otwierającego się spadochronu. Zbliżaliśmy się do ziemi z prędkością 7 metrów na sekundę, więc nie trwało to długo. Szczególnie, że my mieliśmy na linkach przyczepione worki ze sprzętem, które ciągnęły nas w dół.

– Jakim sprzętem?

– Ja miałem sześć granatów, dwie miny przeciwczołgowe siedemdziesiątkipiątki i pistolet maszynowy Sten. Do tego amunicja. Całe to żelastwo sporo ważyło i siła uderzenia o ziemię była olbrzymia. Złamania nóg były na porządku dziennym.

– Podobno tego dnia skakaliście prosto na niemieckie lufy.

– Tak, prali do nas niemiłosiernie. Broń maszynowa, artyleria przeciwlotnicza. To było piekło. Wielu kolegów oberwało jeszcze w powietrzu. Ja na całe szczęście wylądowałem bezpiecznie. Już z ziemi spojrzałem na niebo i moim oczom ukazał się widok, którego nigdy nie zapomnę. Czarne klucze samolotów i niebo pełne czasz polskich spadochronów. To zapierało dech w piersiach....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9230

Wydanie: 9230

Spis treści
Zamów abonament