Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Stulecie soboru, którego nie ma

12 maja 2012 | Życie Warszawy | Rafał Jabłoński
Podobno był to największy sobór w Europie (poza Rosją).  W tle – budynki na placu Saskim, świadczące o tym,  jak bardzo  architektura pseudobizantyjska nie pasowała  do tego miasta.
źródło: Archiwum
Podobno był to największy sobór w Europie (poza Rosją). W tle – budynki na placu Saskim, świadczące o tym, jak bardzo architektura pseudobizantyjska nie pasowała do tego miasta.
O okazałości świątyni świadczy fotografia ołtarza poświęconego patronowi
źródło: Fotopolska
O okazałości świątyni świadczy fotografia ołtarza poświęconego patronowi
Żadna okazała warszawska budowla nie stała tak krótko – ledwie kilkanaście lat. A na dodatek nie została zniszczona przez wojnę, ale rozebrana przy aplauzie mieszkańców.  Z dachu  soboru św. Aleksandra Newskiego widać stołeczne budynki, a w oddali wieże kościoła  św. Krzyża
źródło: NAC
Żadna okazała warszawska budowla nie stała tak krótko – ledwie kilkanaście lat. A na dodatek nie została zniszczona przez wojnę, ale rozebrana przy aplauzie mieszkańców. Z dachu soboru św. Aleksandra Newskiego widać stołeczne budynki, a w oddali wieże kościoła św. Krzyża
źródło: NAC

Dokładnie 100 lat temu poświęcono cerkiew przed Pałacem Saskim. Stała tylko 12 lat!

Polacy jej nie lubili, choćby dlatego, że zajmowała największy plac w mieście – Saski (za komuny – Zwycięstwa, dziś – Piłsudskiego). Była symbolem obcego panowania, więc kulturalni ludzie nazywali ją – pięcioma cebulami – od kopuł, mniej kulturalni – jej dzwonnicę stojącą obok – wieżą ciśnień prawosławia, natomiast zupełnie niegrzeczni – zwali ruskim... z powodu fallicznego kształtu.  Była najwyższym obiektem lewobrzeżnej Warszawy, niestety widzialnym z każdego miejsca.

Co ciekawe, wielu Rosjan uznawało niestosowność urzędowego stawiania cerkwi w takim rejonie i wykorzystywania jej do celów propagandowych. Uważano, że poniża to Kościół prawosławny.

Sporo wstydu

Sobór metropolitalny pod wezwaniem św. Aleksandra Newskiego zaczęto budować w 1894 r. Aby to uczynić, przeniesiono na plac Zielony (dziś – Dąbrowskiego) pomnik wojskowych poległych w Noc Listopadową, który przez pół wieku stał w tamtym miejscu. Wzniesiono go, tworząc z polskich oficerów fałszywych, carskich bohaterów. Rosjanie twierdzili, że „polegli oni za wierność swemu władcy", tymczasem w Warszawie wiedziano, że były to ofiary pomyłek albo zacietrzewienia tłumu; niektórych żałowano nawet w  gazetach wychodzących podczas powstania. Niestety, następne pokolenia zapomniały o prawdzie i żelazną bryłę zwano – pomnikiem zdrajców....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9230

Wydanie: 9230

Spis treści
Zamów abonament