Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Śmierć na iPhonie

29 sierpnia 2012 | Kultura | Barbara Hollender
„W pół drogi”  to wstrząsająca, paradokumentalna opowieść  o odchodzeniu
źródło: GUTEK FILM
„W pół drogi” to wstrząsająca, paradokumentalna opowieść o odchodzeniu

– Ani w życiu, ani w kinie nie chcemy zajmować się umieraniem – mówi niemiecki reżyser Andreas Dresen. Jego „W pół drogi” od piątku w kinach

W gabinecie lekarskim zapada bezlitosny wyrok. Nieoperowalny guz mózgu. Bardzo złośliwy i agresywny. Kilka miesięcy życia. Na podświetlonym ekranie zdjęcia, które nie pozostawiają wątpliwości. Cichy głos lekarza. Szok. Nagle codzienne sprawy przestają się liczyć. A może właśnie liczą się jeszcze bardziej. Wszystko zatrzymuje się w locie. W pół drogi. Tak zaczyna się nowy film Andreasa Dresena, od sceny, jakiej każdy z nas podświadomie się boi.

Bunt, strach, depresja

Bohater filmu nie ma jeszcze pięćdziesiątki. Kamera towarzyszy mu przez kilka miesięcy. Rejestruje bunt, strach, depresję, pogodzenie ze śmiercią. Powolne odchodzenie człowieka i ból jego rodziny – żony, dwojga dzieci, rodziców.

Każdy przeżywa te miesiące inaczej, na swój sposób. Dresen pokazuje chwile czułości, żalu, ale też zniechęcenia i zniecierpliwienia. Momenty, kiedy nie ma już siły do walki z nieszczęściem. Śmierć – jak pisał ksiądz Twardowski – „tak punktualna, że zawsze nie w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9321

Wydanie: 9321

Spis treści
Zamów abonament