SLD bardziej potrzebni są radni niż europosłowie
Tusk chętnie zmieniłby ordynację wyborczą, żeby wyekspediować do Brukseli ułomną część swojego rządu – mówi Włodzimierz Czarzasty.
Rz: W grudniu minie rok, odkąd Leszek Miller przejął władzę w SLD, a wasze notowania ani drgną. Dlaczego?
Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący mazowieckiego SLD: W grudniu Miller przejął klub parlamentarny, a na partię ma wpływ realnie od maja. I do tego czasu dzięki osobistej pozycji i charyzmie udało mu się ustabilizować partię, uporządkować zarządzanie i wyprowadzić Sojusz na trzecie miejsce w sondażach, a przypominam, że po wyborach spadliśmy na piąte miejsce. Poza tym z Sojuszu przestali odchodzić ludzie, a nawet uaktywnili się ci, którzy przed laty zawiesili członkostwo.
Ale ciągle nic z tego nie wynika dla waszej popularności wśród wyborców.
Powoli. Jeżeli po tych wszystkich działaniach w przyszłym roku, powiedzmy w maju, nasze notowania nadal będą stały w miejscu, to powiem, że mamy problem. Ale dzisiaj mówię: dajcie nam szansę. Leszek po exposé Donalda Tuska powiedział do wszystkich, którzy przenieśli swoje sympatie z SLD na Platformę: wracajcie do domu. Zobaczymy, jak to będzie. Poza tym trzeba też mieć na względzie, że scena polityczna dzięki wzajemnemu kanibalizmowi PIS i PO się zabetonowała.
Nie jest to odkrywcze stwierdzenie.
Ale prawdziwe. Na dodatek publikacja w „Rzeczpospolitej" o trotylu we wraku tupolewa jeszcze dolała tego betonu, bo błyskawicznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta