Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czas zacząć żyć, po prostu

25 marca 2013 | Sport | Paweł Wilkowicz
Justyna Kowalczyk z czwartą  w karierze Kryształową Kulą za zwycięstwo  w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata
źródło: AP/Scanpix Sweden
Justyna Kowalczyk z czwartą w karierze Kryształową Kulą za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata

Justyna Kowalczyk o Kryształowych Kulach, rozhuśtanych emocjach, kryzysach i mecie w Soczi

Mawia pani, że narty są zazdrosne i się mszczą, gdy uwagę poświęca się czemuś innemu. Dużo miały tej zimy okazji?

Justyna Kowalczyk: One cały czas są zazdrosne, o wszystko. Nawet jak pozwolą porobić coś innego, to sobie to potem od razu na mnie odbijają. Walczymy ze sobą bez przerwy. W  tym sezonie od pewnego momentu wszystko inne musiało pójść na bok. Pisanie bloga, itp. Teraz odrobię zaległości.

A pani też się na nie obraża, kiedy się okazuje, że nie niosą tak jak trzeba?  Tej zimy kilka razy nie niosły, również w mistrzostwach świata.

Nie zrażam się, bo to jest poza wszystkim moja pasja. Wybrałam ją 15 lat temu jako sposób na życie, nie przypuszczając nawet, gdzie w ten sposób dojdę. Poznałam narty jako dziewczyna, która zajmowała ostatnie miejsca, poznałam jako dziewczyna, która wygrywała. To jest sport technologiczny i zawsze będzie. Jeśli chodzi o smarowanie, w kilku momentach tego sezonu byliśmy równi Norwegom, w kilku byliśmy lepsi, ale generalnie naszych czterech serwismenów nigdy nie zdziała tyle, co ich dwudziestu. W MŚ w Val di Fiemme my nie popełniliśmy błędów przy smarowaniu. To Norwegowie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9495

Wydanie: 9495

Spis treści
Zamów abonament