Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kto podważa legendę rotmistrza?

20 maja 2013 | Publicystyka, Opinie | Antoni Dudek
autor zdjęcia: Maciej Skawiński
źródło: Fotorzepa

Szkoda, że tocząc osobistą wojnę z IPN, profesor Romanowski postanowił uderzyć w Witolda Pileckiego, jednego z największych bohaterów XX-wiecznej historii Polski – pisze historyk i politolog.

Wydarzenia minionego tygodnia pokazały, że historia najnowsza wciąż mocno ciąży na naszej współczesności. W Sejmie rozgorzał spór o uchwałę w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka. Sprzeciw SLD po raz kolejny udowodnił, że partia ta nie jest zdolna do jednoznacznej oceny nawet tak odrażającego wydarzenia, jakim było zakatowanie w 1983 r. przez milicjantów młodego chłopaka, a następnie urządzenie pseudoprocesu załodze karetki pogotowia, którą oskarżono o tę zbrodnię.

W cieniu awantury o uchwałę w sprawie Przemyka doszło też do próby podważenia za jednym zamachem zarówno życiorysu rotmistrza Witolda Pileckiego, jak i działalności IPN.

Mniej czy więcej

W ostatnim numerze „Polityki" prof. Andrzej Romanowski zaatakował IPN za opublikowanie przed pięciu laty albumu poświęconego rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu, a dokładnie za zamieszczenie w nim reprodukcji zeznań, jakie złożył on na UB po aresztowaniu w maju 1947 r. „Doprawdy, nie było potrzeby wywlekania na światło dzienne złożonych na UB zeznań Pileckiego" – stwierdził Romanowski i ocenił: „Nie jesteśmy przez nie bogatsi o dodatkową wiedzę, przeciwnie, wiemy jeszcze mniej, pod pewnym względem mniej niż w PRL".

Trudno powiedzieć, pod jakim względem wiemy dzięki tym dokumentom mniej (moim zdaniem jest odwrotnie), ale zdumiewające jest coś innego: oto profesor mieniący się historykiem...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 9540

Spis treści
Zamów abonament