Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tusk bez władzy

08 lipca 2013 | Publicystyka, Opinie | Konrad Kołodziejski
autor zdjęcia: Wojciech Grzędziński
źródło: Fotorzepa
Podczas kampanii wyborczej  w roku 2007 Donald Tusk złożył mnóstwo obietnic,  które do dzisiaj nie są zrealizowane
autor zdjęcia: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Podczas kampanii wyborczej w roku 2007 Donald Tusk złożył mnóstwo obietnic, które do dzisiaj nie są zrealizowane

Gdyby premier poświęcał rządzeniu tyle energii, ile wkłada jej w walkę z rywalami 
i utrzymanie się przy władzy, to być może nie musiałby się dziś obawiać 
ani spadających notowań, ani niczyjej konkurencji – pisze publicysta.

Wciskanie kitu to uprawiana od dawien dawna metoda zdobywania klienteli. Metoda ta, która przetrwała w niezmienionej postaci na arabskich bazarach, króluje także, choć w udoskonalonej formie, w nowoczesnym marketingu i akwizycji. Komu z nas nie oferowano bubla po zawyżonej cenie albo nie usiłowano sprzedać dwukrotnie tej samej rzeczy?

Oczywiście wciskanie kitu może być skuteczne tylko do czasu. W końcu potencjalny klient uodporni się na oszustwa i nie da się więcej naciągnąć.

Wciskanie kitu to nie tylko ulubiona taktyka speców od sprzedaży. Docenili ją także politycy. Kiedyś, gdy władza była przywilejem wybranych, wciskanie kitu służyło wyłącznie autorytetowi władcy, powiększaniu jego zasług i nadawaniu mu szczególnych przymiotów. Teraz, gdy władza pochodzi z demokratycznego wyboru, kit służy zdobyciu elektoratu i potem – po zwycięstwie – utrzymaniu rządów, jak długo się da.

Oczywiście nie wszyscy politycy wciskają kit, ale generalnie jest to metoda dość powszechna w świecie. I pomimo to wyborcy wciąż dają się nabierać, zupełnie jak na arabskim suku, gdzie wszyscy wiedzą, że ceny są zawyżone, a towary niewiele warte, ale chętnych do ich kupowania nigdy nie brakuje.

Polska nie jest tu wyjątkiem od reguły. Politycy zwykle obiecywali dużo i zwykle nie przejmowali się realizacją złożonych przyrzeczeń. Choć, prawdę powiedziawszy, trudno jest określić, ile w tym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9581

Wydanie: 9581

Spis treści
Zamów abonament