Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

To tańczy nowość

08 lipca 2013 | Sport | Krzysztof Rawa
Andy Murray pokonał w finale lidera światowego rankingu – Novaka Djokovicia
źródło: AFP
Andy Murray pokonał w finale lidera światowego rankingu – Novaka Djokovicia

Wimbledon. Andy Murray wygrał turniej i Wielka Brytania znów jest wielka. Triumf Marion Bartoli w kobiecym finale

Korespondencja z Londynu

Podczas sobotniej przygrywki Francuzka pokonała Sabine Lisicki 6:1, 6:4, dzień później Szkot zasłużył wreszcie na miano spełnionego Brytyjczyka – wygrał z Novakiem Djokoviciem 6:4, 7:5, 6:4.

Lokalne zapowiedzi brzmiały dumnie, jak zawsze, ale w głębi duszy był niepokój. Serba bał się każdy rozumiejący tenis widz, brytyjskie media też.               – Czekamy 77 lat, to możemy czekać 78 – mówił chwilę przed pierwszym setem finału Murray – Djoković jeden z miejscowych dziennikarzy.

Czekanie się skończyło. Jak na normy, do których przyzwyczaił nas lider rankingu światowego, mecz był krótki. Ale sety długie, każdy średnio godzinę. Nie strzelali asa za asem, nie biegali do siatki, rozegrali intensywną bitwę pełną taktycznych podchodów, wytrwałości i biegania tak, jak nikt inny oprócz nich w tenisie nie biega.

Były przełamania serwisu w każdym secie, to najbardziej znaczące w ostatnim, Djoković prowadził już 4:2. Na pewno wiedział, że to nie wystarczy, na pewno czuł, że prędzej Murray płuca wykrztusi, niż przestanie gonić za każdą piłką, choćby po to, by nikt nie powiedział, że nie zostawił na korcie serca.

Szkot zmarnował trzy piłki meczowe przy stanie 5:4, 40-0. Premier David Cameron w loży królewskiej pobladł pod służbową opalenizną. Ale...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9581

Wydanie: 9581

Spis treści
Zamów abonament