W upał szybszy fajrant
Gdy temperatura powietrza przekracza 30 stopni, a równie gorąco jest w biurach, część urzędów skraca pracę. Prawo na to pozwala.
Prokuratorzy z Łodzi, samorządowcy z Jaworzna-Zroju czy Działoszyna szybciej wychodzą w tych dniach do domu. – Ale nie wszyscy. Zostają dyżurni – zapewniają urzędnicy. Powód? Upał.
Szef łódzkiej prokuratury okręgowej wydał zarządzenie, w którym zdecydował, że od wtorku do czwartku włącznie skraca pracę podwładnych we wszystkich podległych mu jednostkach. Większość prokuratorów może iść do domu o godz. 14.
– Mamy stare budynki, a nawet w tym w Pabianicach, który został oddany do użytku w zeszłym roku, w większości pokoi nie ma klimatyzacji. Temperatura przekracza 30 stopni Celsjusza, a najgorzej jest na ostatnich piętrach – tłumaczy Jacek Pakuła z łódzkiej prokuratury.
Podkreśla, że nie wszyscy pracownicy mogą wyjść do domu o 14. – Wszystkie przesłuchania czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta