Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rozmowa śródziemnomorska

28 grudnia 2013 | Plus Minus | Joanna Szczepkowska
Objaśnianie świata. Autorka tekstu, w wieku kilku lat, z dziadkiem,  Janem Parandowskim
źródło: archiwum autorki
Objaśnianie świata. Autorka tekstu, w wieku kilku lat, z dziadkiem, Janem Parandowskim
Takie samo  wino jak my  pił kiedyś Homer. Attycki kyliks czerwonofigurowy
źródło: Corbis
Takie samo wino jak my pił kiedyś Homer. Attycki kyliks czerwonofigurowy

Naprawdę przejmujący, nawet dla dziecka, był głos mojego dziadka i wzruszenie, 
z jakim odczytywał mi pierwsze kartki tamtej książki. Była to oczywiście „Mitologia".

Całkiem niedawno w czasie medialnej nawałnicy, która przetoczyła się przez moje życie, w jednej ze stacji telewizyjnych zrobiono ze mną wywiad. Na wszelki wypadek został nagrany, a nie nadany na żywo – jak rozumiem, realizatorzy nie do końca ufali mojej spontaniczności. Dziennikarz w czasie tego nagrania zadawał mi wiele pytań, dając do zrozumienia, że tylko niektóre z nich wykorzysta w programie. Jedno z tych pytań brzmiało:

– Czy ma pani jakiś autorytet? Kto nim jest?

– Sokrates – odpowiedziałam bez wahania.

Dziennikarz zamilkł, a ja z radością czekałam na pytanie: „Dlaczego?". Od dawna mam ochotę powiedzieć coś o moim stosunku do Sokratesa, tylko że nie bardzo jest gdzie i komu, a tu nadarza się okazja medialna. Jakoś nigdy nie zdarzyło mi się usłyszeć tego imienia w medialnych dyskusjach czy na informacyjnym pasku, podobnie zresztą jak na Cezara czy Homera; może po prostu nie trafiłam na odpowiedni program?

Dziennikarz jednak nie zadał mi tego pytania – ani w ogóle żadnego. Poinformował mnie tylko:

– Pani Joanno... Sokrates nie żyje.

– Co pan powie – odpowiedziałam i tak zamknął się ten wątek rozmowy. Nie pojawił się też zresztą potem na antenie. Innymi słowy, Sokrates nie przeszedł. Dziennikarz natomiast z rosnącą troską dopytywał mnie, dlaczego jestem tak bardzo osamotniona i czy ktoś mnie może kiedyś bardzo skrzywdził. Ponieważ nie chciałam się w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9725

Wydanie: 9725

Zamów abonament