Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pycha Platformy

01 czerwca 2015 | Publicystyka, Opinie | Łukasz Warzecha
Zwolennicy Bronisława Komorowskiego nie mogli uwierzyć w zwycięstwo Andrzeja Dudy
autor zdjęcia: Paweł Supernak
źródło: PAP
Zwolennicy Bronisława Komorowskiego nie mogli uwierzyć w zwycięstwo Andrzeja Dudy
Łukasz Warzecha
autor zdjęcia: Dominik Pisarek
źródło: Rzeczpospolita
Łukasz Warzecha

W tak złej sytuacji PO nie była od początku swojego istnienia. Ale też, trzeba przyznać, zapracowała na nią bardzo konsekwentnie przez ostatnie osiem lat 
– pisze publicysta.

Występując w telewizji Republika, Jarosław Kaczyński – w szampańskim nastroju – dziękował za pomoc w wygraniu wyborów sztabowcom PO. O jednej osobie jednak Kaczyński nie wspomniał, a powinien był to zrobić, bo istotnie wpłynęła ona na rezultat Bronisława Komorowskiego oraz obecne notowania Platformy. Chodzi rzecz jasna o Donalda Tuska.

Pod koniec urzędowania byłego premiera zaczęła pojawiać się teza – sam ją także stawiałem – że wkrótce może nadejść moment, gdy Tusk stanie się dla PO bardziej obciążeniem niż atutem. Być może również z tego powodu przewodniczący Platformy zdecydował się na ucieczkę do Brukseli. Okazało się jednak, że choć jego czar ewidentnie tracił moc, a metody mamienia obywateli stawały się coraz mniej skuteczne – gdy Tuska zabrakło, mechanizmy pozwalające Platformie działać jak efektywnej, choć skrajnie cynicznej partii władzy zatarły się zupełnie.

Nikt nie ogarnia sytuacji

Pozostawiona na posterunku Ewa Kopacz była w stanie ogarnąć sytuację tylko na poziomie najbardziej bieżącej politycznej taktyki, ale już nie strategii, o długodystansowych zmianach społecznych, które tymczasem zachodziły, nie wspominając. Kopacz, która miała pilnować balansu sił wewnątrz partii, z tym zadaniem jakoś jeszcze dawała sobie radę, ale zdiagnozowanie przemian w elektoracie już ją przerastało.

Nie rozumiała też prawdopodobnie, do jakiego stopnia...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10155

Wydanie: 10155

Spis treści
Zamów abonament