Poseł marnej zmiany
Rozmawiałem parę dni temu ze świeżo upieczonym posłem. Kiedyś, w czasach gdy byłem sejmowym reporterem, spotkania z parlamentarzystami były dla mnie codziennością. Teraz, kiedy siedzę całymi dniami w redakcji, rozmowa z politykiem to dla mnie święto i szansa na przypomnienie sobie dawnych czasów.
Ale akurat ten poseł to nieco inna historia. Jesteśmy na „ty", przez lata znałem go prywatnie, jeszcze w czasach PRL, gdy był moim młodszym kolegą w nielegalnym NZS. Nie widziałem go przez ostatnich parę miesięcy, a może nawet lat. Nie będę ukrywał, że mam do niego słabość i sentyment, więc na powitanie rzuciliśmy się sobie w ramiona. – Co będzie? – zapytałem. – Dobra zmiana – odparł poseł, powtarzając mantrę swojego ugrupowania.
Nazwałem go wtedy w myślach Posłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta