Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Plan dwudziestoczteroletni

28 maja 2016 | Plus Minus | Wojciech Stanisławski
Antoni Tyzenhauz, żałosny po manufaktur stracie
źródło: Wikipedia
Antoni Tyzenhauz, żałosny po manufaktur stracie
Muszkiet kozienicki z manufaktury królewskiej, pradziadek karabinka Beryl
źródło: MWP
Muszkiet kozienicki z manufaktury królewskiej, pradziadek karabinka Beryl

Stanisław August Poniatowski i jego otoczenie nie zmarnowali ćwierć wieku dzielącego początek panowania ostatniego króla Rzeczypospolitej od rozpoczęcia Sejmu Wielkiego: budowali, co mogli.

Nietrudno wymienić bardziej skuteczne plany naprawy gospodarki, nie tylko te najgłośniejsze, Marshalla czy Roosevelta, ale i skromniejsze, ograniczone do jednego kraju, branży i pięciolatki, wszystkie, które zakończyły się ograniczonym choćby sukcesem. W Rzeczypospolitej czasów stanisławowskich tak się nie stało: manufaktury grodzieńskie upadły, kanały mające połączyć Morze Bałtyckie z Czarnym stały się przytuliskiem dla żab i pijawek, „linie technologiczne" i patenty wywieziono jak zwykle do Petersburga.

Ale jednak jest coś, co zachwyca w tych inicjatywach czasów stanisławowskich: rozmach. W kraju nie tylko wynędzniałym i spustoszonym wojnami (nie inaczej było w końcu w Królestwie Kongresowym, Polsce po roku 1918 czy 1945), ale praktycznie pozbawionym szczelnych granic, władz wykonawczych, mechanizmów poboru podatków, kapitału inwestycyjnego i siły roboczej uruchamiać zbrojownie, przędzalnie, cukrownie, rozwijać plany eksploatacji złóż, bić monetę i gościńce?

„Najśmielszy ekonomista mógłby wpaść w rozpacz, gdyby mu kazano podnosić handel w kraju pozbawionym morza, opasanym łańcuchem komór Fryderyka II i Józefa II, pełnym uprzedzeń przesadnych, a nie mającym klasy kupców hurtowych" – lamentował Tadeusz Korzon, na poły zapomniany twórca warszawskiej szkoły historycznej.

Wiele tu z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10456

Wydanie: 10456

Zamów abonament