Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mściciel z Filipin

28 maja 2016 | Plus Minus | Marcin Łuniewski
Rodrigo Duterte w nieco wystudiowanym namyśle nad kartką wyborczą: komisja w wiejskiej szkole, 9 maja
źródło: AFP
Rodrigo Duterte w nieco wystudiowanym namyśle nad kartką wyborczą: komisja w wiejskiej szkole, 9 maja

Rodrigo Duterte wywalczył prezydenturę za pomocą ostrego języka i brutalnych metod walki z przestępczością. Obrażał papieża, obiecał publiczne wieszanie bandytów i zabicie własnych dzieci, jeśli te będą brały narkotyki.

Filipiny. Ulicą jednego z miast jedzie kolumna samochodów obwieszona narodowymi flagami i plakatami ze zdjęciem krótko ostrzyżonego żwawego 70-latka. Przejazd prowadzi nieduża ciężarówka z zadaszoną platformą, na której wraz z grupką ludzi stoi ubrany w białą koszulkę polo mężczyzna, którego twarz jest na plakatach. Tłum podbiega do samochodu, wrzeszczy i próbuje złapać mężczyznę za rękę.

Takie sceny towarzyszą kolumnie aż do miejsca, w którym ma się odbyć wiec. Po wyjściu z auta mężczyzna wchodzi na podwyższenie, bierze mikrofon i jakby od niechcenia mówi: „W ciągu dwóch–trzech miesięcy zobaczycie pełne trumny. Ciała przestępców nie będą się w nich mieściły. Są tu jacyś właściciele zakładów pogrzebowych? Teraz będzie najlepszy moment na rozpoczęcie tego biznesu. Zapewnię wam zmarłych". Setki ludzi zebrane przed sceną zaczynają wiwatować.

Mężczyzna drapie się po głowie i dodaje: „Jeśli jakiś policjant zostanie oskarżony o zabicie czterech baronów narkotykowych, niech powie, że ja mu kazałem. Tak, wydałem taki rozkaz. I co z tym zrobicie? Wsadźcie mnie do więzienia, jeśli potraficie". Tłum wybucha śmiechem.

To tylko jeden z przykładów tego, co i jak mówił w kampanii wyborczej Rodrigo Duterte jako kandydat na prezydenta Filipin. Dzięki ostrej retoryce zwyciężył i za...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10456

Wydanie: 10456

Zamów abonament