Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Oni nie są bezradnymi dzikusami

20 maja 2017 | Plus Minus | Bob Drury Tom Clavin
Indiańscy wodzowie ok. 1860–1880. Drugi od lewej siedzi Red Cloud (Czerwona Chmura)
źródło: Library of Congress
Indiańscy wodzowie ok. 1860–1880. Drugi od lewej siedzi Red Cloud (Czerwona Chmura)
źródło: materiały prasowe
Czerwona Chmura (1822–1909), wódz Siuksów Oglala.  Ponoć jego ostatnie słowa brzmiały: „Dali nam mnóstwo obietnic,  ale spełnili tylko jedną. Powiedzieli, że wezmą sobie naszą ziemię, i rzeczywiście ją wzięli
źródło: Library of Congress
Czerwona Chmura (1822–1909), wódz Siuksów Oglala. Ponoć jego ostatnie słowa brzmiały: „Dali nam mnóstwo obietnic, ale spełnili tylko jedną. Powiedzieli, że wezmą sobie naszą ziemię, i rzeczywiście ją wzięli"

Była to lekcja, którą Czerwona Chmura musiał sobie wziąć do serca: odwaga nie znaczyła nic w obliczu powtarzalnych karabinów i armat.

Siedzący Byk był wściekły. Miesiąc wcześniej, mniej więcej wtedy, gdy Czerwona Chmura napadł na stację Bridge, Hunkpapowie próbowali wszcząć walkę z garnizonem stacjonującym w forcie Rice w Dakocie Północnej. Mogłoby się wydawać, że idealnie się zgrali, lecz Indianie nie zaplanowali tych symultanicznych najazdów, po prostu czas temu sprzyjał. Mimo to Siedzący Byk odniósł jeszcze mniejszy sukces niż Czerwona Chmura. Przyczyną jego klęski była geografia.

Rok wcześniej, w następstwie swojego zwycięstwa nad Upper Knife, generał Sully polecił inżynierom zbudować fort na wysokim płaskowyżu, który górował nad zachodnim brzegiem Missouri. Równina otaczająca placówkę była okolona niskimi skarpami pokrytymi połaciami szałwii, przerywanymi tylko ciągnącymi się po horyzont ciemnymi wąwozami. Zgodnie z przewidywaniami Sully'ego żołnierze stojący na fortyfikacjach mieli dobrą widoczność w promieniu wielu kilometrów. Kiedy u ich bram pojawili się wojownicy Siedzącego Byka wystawieni jako przynęta, żołnierze na czujkach nie mieli problemu z dostrzeżeniem głównego korpusu czterystu–pięciuset Hunkpapów i Dakotów usiłujących ukryć się za odległymi ostańcami. Dowódca placówki sformował szyk obronny wzdłuż skarpy nad rzeką, która wiła się wokół topolowej palisady, ale nie pozwolił iść ludziom ani kroku dalej. Siuksowie przeprowadzili jeden...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10754

Wydanie: 10754

Zamów abonament