Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Powiedziałem: Koledzy, Pamiętajcie, że za to zapłacimy. I płacimy

09 września 2017 | Plus Minus | Eliza Olczyk
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa

Nie ma co ukrywać, że w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego byliśmy pod presją koalicjanta. Szkoda, że po stronie zarówno PO, jak i PSL zabrakło dogłębnej analizy problemu - mówi Józef Zych, członek władz PSL, honorowy Prezes PSL, były marszałek Sejmu.

Plus Minus: Napisał pan książkę „Trudna lekcja demokracji", która miała pięć wydań. Miał pan mnóstwo materiałów, bo spędził pan w Sejmie 27 lat i obserwował pan wszystkie wstrząsy polityczne.

Byłem nie tylko obserwatorem, ale i czynnym uczestnikiem wydarzeń. W Sejmie przeszedłem wszystkie szczeble kariery parlamentarnej – od szeregowego posła, przez szefa klubu, wicemarszałka Sejmu trzykrotnie, marszałka Sejmu i przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego. Raz odmówiłem kandydowania na marszałka Sejmu. Było to w 2005 roku. PiS mi zaproponował to stanowisko, propozycji nie przyjąłem, gdyż część moich kolegów uważała, że to gra ze strony PIS, a ja nie tęskniłem za stanowiskami. Sądzę, że była to przemyślana i realna propozycja ze strony PiS, dla PSL na pewno korzystna. Po mnie marszałkiem został Marek Jurek. W 1995 roku odmówiłem też kandydowania na prezydenta Polski, o co moja partia do dzisiaj ma pretensje. Mieliśmy szansę na dobry wynik, notowania miałem dobre, ale zawsze wolałem legislację.

Waldemar Pawlak wtedy kandydował na prezydenta i nie osiągnął olśniewającego wyniku.

Tak to bywa. Ja się koncentrowałem na pracy merytorycznej w Sejmie. Nie znosiłem pustych dyskusji. Zawsze trzymałem się zasad, nigdy nikogo nie dyskryminowałem. Gdy w tej kadencji Sejmu kandydowałem na członka Trybunału Stanu, dostałem 426 głosów. To...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10848

Wydanie: 10848

Zamów abonament