Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

By Soros nie śmiał się ostatni

23 września 2017 | Plus Minus | Jędrzej Bielecki
Kampania przeciw organizacjom pozarządowym była dla Węgrów zbyt abstrakcyjna. Do czasu, gdy rząd Orbána nadał jej twarz George'a Sorosa (na zdjęciu jeden z rozwieszonych latem plakatów z hasłem „Nie pozwól, by Soros śmiał się ostatni”, Szekesfehervar, lipiec 2017).
autor zdjęcia: Attila Kisbenedek
źródło: AFP
Kampania przeciw organizacjom pozarządowym była dla Węgrów zbyt abstrakcyjna. Do czasu, gdy rząd Orbána nadał jej twarz George'a Sorosa (na zdjęciu jeden z rozwieszonych latem plakatów z hasłem „Nie pozwól, by Soros śmiał się ostatni”, Szekesfehervar, lipiec 2017).
Lokalna policja w Bicske (na zachód od Budapesztu) zatrzymuje rodzinę uchodźców. O godne warunki dla imigrantów upomina się Komitet Helsiński, który teraz sam znalazł się na celowniku władzy.
autor zdjęcia: Istvan Bielik
źródło: AFP
Lokalna policja w Bicske (na zachód od Budapesztu) zatrzymuje rodzinę uchodźców. O godne warunki dla imigrantów upomina się Komitet Helsiński, który teraz sam znalazł się na celowniku władzy.

Viktor Orbán uczynił z organizacji pozarządowych kolejnego wroga, który ma skonsolidować elektorat Fideszu przed wyborami w 2018 r. W kraju, gdzie media i opozycja są słabe, zagraża to demokracji.

Jest taka organizacja, która skarży rząd Węgier do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości za sposób, w jaki rzekomo traktuje nielegalnych imigrantów – głos z telewizora przybiera wyraźnie złowrogi ton. – Czy powinniśmy na to dalej pozwalać? – lektor pyta retorycznie. Na ekranie pojawiają się budynki unijnych urzędów, nad nimi czarne chmury.

Choć nazwa organizacji w spocie telewizyjnym wyemitowanym przez węgierski rząd nie pada, nietrudno ustalić jej tożsamość. – Nikt poza nami nie występuje w obronie osób, które starają się o azyl na Węgrzech – tłumaczy „Plusowi Minusowi" Andras Lederer z węgierskiego oddziału Komitetu Helsińskiego. – Kiedy oskarżają cię o zdradę kraju, o to, że zostałeś zagranicznym agentem, musisz sobie wyrobić mechanizm obronny, bo inaczej nie będziesz mógł wykonywać dalej swojej roboty. Mój sposób: jak najszybciej zapomnieć o tym wszystkim, skoncentrować się na tym, co jest moim zadaniem – mówi.

Mimo szczelnych zabezpieczeń granicznych, jakimi Viktor Orbán usiłuje otoczyć Węgry, do kraju przedostało się w ostatnim czasie nieco ponad 2 tys. osób, które wystąpiły o status uchodźcy. W przytłaczającej większości (82 proc.) to uciekinierzy z Syrii, Iraku, Afganistanu, Somalii, krajów, które niemal automatycznie otrzymują gdzie indziej w Unii prawną ochronę. Węgrzy sami występowali w podobnej roli...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 10860

Wydanie: 10860

Zamów abonament