Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

My i oni, czyli bezsensowne spory sędziów z delegatami

22 listopada 2017 | Sądy i Prokuratura | Jacek Ignaczewski

W artykule „Sędziowie delegowani – pożytek czy strata" („Rzeczpospolita" z 11 listopada 2017 r.) delegat Jacek Przygucki, uzasadniając swoją bytność jako sędziego w Ministerstwie Sprawiedliwości, nie dostrzega, że jest instrumentem legalizującym poczynania władzy wykonawczej.

Władzy, która w sposób bezprecedensowy próbowała i pewnie próbować będzie zaorać stuletni dorobek i tradycję Sądu Najwyższego, która narusza trójpodział władzy w państwie, łamie konstytucję, szkaluje sędziów, podważa zaufanie obywateli do sądów, niszczy autorytet sądów i ostatnie skrawki ich niezależności, która zneutralizowała konstytucyjną ochronę praw i wolności obywatelskich, która do lamusa historii przeniosła takie pojęcia, jak: dialog, współpraca, dobro wspólne, tryb legislacyjny, konsultacje społeczne. Doprawdy, nie sposób w polemicznym artykule wymienić wszystkich niegodziwości. A każda potrzebuje zaplecza, czyli bezimiennej rzeszy wykonawców politycznych wizji i dążeń. Co w tej grupie robią sędziowie – strażnicy konstytucji?

Argumentu, że przecież to nie ja imiennie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10909

Wydanie: 10909

Spis treści
Zamów abonament