Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dlaczego badamy kosmos

22 listopada 2017 | Nauka
Dr Aleksandra Bukała jest dyrektorem generalnym w SENER Polska, członkiem Zarządu Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego. Wcześniej pełniła m.in. funkcję Kierownika Ośrodka Systemów Bezpieczeństwa w Przemysłowym Instytucie Automatyki i Pomiarów.
źródło: materiały prasowe
Dr Aleksandra Bukała jest dyrektorem generalnym w SENER Polska, członkiem Zarządu Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego. Wcześniej pełniła m.in. funkcję Kierownika Ośrodka Systemów Bezpieczeństwa w Przemysłowym Instytucie Automatyki i Pomiarów.

aleksandra bukała | Kolonizacja Marsa jest dla marzycieli, ale my musimy skupić się na obserwacji Ziemi z jej orbity.

Rz: W języku polskim „kosmos" wywołuje skojarzenia z czymś niezwykle odległym, abstrakcyjnym, niewiarygodnym.

Dr Aleksandra Bukała: Gdy pięć lat temu zaczynałam pracę w branży kosmicznej, mówiło się: „branża komiczna". Nawet dzisiaj ta gałąź przemysłu nie przez wszystkich w Polsce traktowana jest w pełni poważnie. W języku angielskim słowo „space" kojarzy się zupełnie inaczej – z najnowszymi technologiami, innowacjami, postępem naukowym i wielkimi osiągnięciami naszej cywilizacji. Dla ludzi pracujących w przemyśle kosmicznym te wszystkie skojarzenia bywają problematyczne, bo dla nas to po prostu miejsce pracy, choć na pewno niezwykłe i przyciągające wyjątkowych ludzi. Niestety, na razie sektor kosmiczny, nawet w skali globalnej, jest bardzo mały. Jego łączna wartość jest mniejsza niż roczny budżet Stanów Zjednoczonych przeznaczony na obronność.

Jak ten sektor wygląda od strony biznesowej?

Istnieją dwa główne segmenty, upstream i downstream. Nie ma dla nich dobrego polskiego tłumaczenia. Upstream to wszystko związane z budową i wynoszeniem urządzeń w przestrzeń kosmiczną – produkcja satelitów, robotów, rakiety wynoszących.

Upstream jest dla mnie fascynujący, ale to tylko jakieś 10 proc. obrotów całej branży. Reszta to downstream, czyli to, co z kosmosu ściąga się na dół. Głównie chodzi o...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10909

Wydanie: 10909

Spis treści
Zamów abonament