Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Widziałem teczki osób z listy Macierewicza

14 kwietnia 2018 | Plus Minus | Eliza Olczyk
Jerzy Dziewulski, były poseł SLD i Polskiej Partii Przyjaciół Piwa.
autor zdjęcia: Bartłomiej Zborowski
źródło: Rzeczpospolita
Jerzy Dziewulski, były poseł SLD i Polskiej Partii Przyjaciół Piwa.

W materiałach SB dotyczących Lecha Wałęsy była też kluczowa teczka, z której później zniknęły dokumenty. Znalazłem w niej wszystko co trzeba. I powiem jedno: jeżeli PRL miała takich agentów, to nic dziwnego, że upadła - mówi Jerzy Dziewulski.

Plus Minus: Jako antyterrorysta miał pan życie jak z serialu kryminalnego. Rozbrajał pan bomby, ratował ludzi, a potem zamienił to na fotel w Sejmie. Skąd ten dziwny pomysł?

Ma pani rację, to był dziwny pomysł. W 1991 r. wystartowałem do Sejmu na prośbę mojego kolegi Zbyszka Eysmonta, późniejszego ministra bez teki w rządzie Hanny Suchockiej. Zadzwonił do mnie któregoś dnia i powiedział: „Z Januszem Rewińskim robimy partię. To ma być rodzaj wygłupu, ale jeżeli na listach znajdą się ludzie znani i popularni, to pokażemy, że każdy może dostać się do Sejmu, a nie tylko zawodowy polityk". I poprosił, żebym ich wsparł, bo moje nazwisko było wówczas bardzo znane. Zgodziłem się niechętnie, przy czym zaznaczyłem, że nie będę prowadził kampanii. Wpisano mnie do okręgu w Bielsku-Białej. Nie byłem tam ani razu, za co przepraszam mieszkańców Bielska, nie wydałem ani złotówki na promocję, nie wywiesiłem ani jednego plakatu i zostałem wybrany. Mniej więcej półtora roku po wyborach wojewoda bielski zarzucił mi, że kampanię i plakaty sfinansowałem za pieniądze od Bogusława Bagsika.

To właśnie z powodu Bogusława Bagsika i Andrzeja Gąsiorowskiego, czyli twórców firmy Art-B, stał się pan osobą publiczną.

Nie. Byłem znany przede wszystkim z różnych filmów i programów telewizyjnych jako spec od terroryzmu. Ale w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11027

Wydanie: 11027

Zamów abonament