Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wokulski narodów

15 września 2018 | Plus Minus | Marcin Kube
Maciej Pawlicki jest producentem dobrze zapowiadających się „Legionów” (zdjęcie z planu). Ale na koncie ma m.in. zupełnie nieudany „Smoleńsk”
źródło: PAP
Maciej Pawlicki jest producentem dobrze zapowiadających się „Legionów” (zdjęcie z planu). Ale na koncie ma m.in. zupełnie nieudany „Smoleńsk”
Brytyjsko-amerykańskiej „Dunkierki”  nikt nie dekretował jako filmu „ważnego”. Wystarczył talent reżysera Christophera Nolana
źródło: WARNER BROS.
Brytyjsko-amerykańskiej „Dunkierki” nikt nie dekretował jako filmu „ważnego”. Wystarczył talent reżysera Christophera Nolana
W rolę Marszałka wcieli się  w  „Piłsudskim” Borys Szyc  (w środku na planie filmu). Obraz będzie miał premierę za rok
źródło: Jarosław Sosiński / SF Kadr
W rolę Marszałka wcieli się w „Piłsudskim” Borys Szyc (w środku na planie filmu). Obraz będzie miał premierę za rok

Marzenia o wielkim kinie historycznym, które zachwyci Zachód i przekona go do naszych racji, to mrzonka ufundowana na kompleksach. Róbmy takie kino, na jakie nas stać, a przede wszystkim takie, które w pierwszym rzędzie będzie podobało się nam samym.

Kiedy słyszę, że jakiś polski film jest „ważny" i „powinien był powstać", to momentalnie staję się podejrzliwy. Lampka ostrzegawcza włącza się dlatego, że bardzo często argumenty tego typu mają pomóc wyjść obronną ręką twórcom, którzy ponieśli klęskę. Bo film „ważny" nie może być zły. A jeżeli „powinien był powstać", to także powinniśmy go zobaczyć i z pewnością nie powinniśmy go krytykować, bo przecież jest „ważny". Można tak na okrągło.

Pół biedy, jeśli klęska ma wymiar artystyczny, w końcu nikt nie zna przepisu na arcydzieło i nawet najwybitniejsi twórcy pokroju Andrzeja Wajdy czy Jerzego Kawalerowicza wracali z planu filmowego na tarczy. Gorzej, jeśli ten „ważny" i „potrzebny" film jest po prostu nieudolnie nakręcony. Wtedy łagodny recenzent czyni szkody (często w dobrej wierze) dużo poważniejsze, zniechęca bowiem widza do polskiego kina w ogóle. Nie wspominając już o publicznych pieniądzach wydanych na produkcję.

Powyższy sposób myślenia nie jest wyłącznie domeną prawicy, która nieudaną „Historię Roja" Jerzego Zalewskiego i „Smoleńsk" Antoniego Krauzego broniła podobnymi argumentami, bo także i lewica do spółki z liberałami sięgała po takie argumenty, broniąc niezbyt udanego „Pokotu" Agnieszki Holland, średniego „W imię..." Małgorzaty Szumowskiej czy „Pokłosia" Władysława Pasikowskiego,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11155

Wydanie: 11155

Zamów abonament