Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kraj, o jakim marzył Mieszko I

15 września 2018 | Plus Minus | Piotr Witwicki
autor zdjęcia: Piotr Hawałej
źródło: Rzeczpospolita

Zbieram ludzi. Trzeba dać jasny sygnał Schetynie, że jedyną drogą do wygranej z populistami 
jest przejęcie zdrowego i patriotycznego elektoratu - mówi Arnold Masin, były wiceminister sportu, były prezes Ligi Polskich Rodzin,w 2014 r. kandydat PO na radnego.

Plus Minus: Jest pan dalej narodowcem?

Kto w młodości nie był skinem, ten na starość będzie...

Zaczynał pan w Narodowym Odrodzeniu Polski.

Pijaństwo, syf i nie ma sensu do tego wracać.

Jest sens. Jak pan tam trafił?

Przez stadion. Miałem 17 lat i mieszkałem w Bełchatowie. To był straszny czas. Nie wiedziałem, co zrobić ze swoim życiem. Szczerze mówiąc, to nie pamiętam, żeby wtedy była jakaś alternatywa.

Miał pan narodowe tradycje w domu czy wszedł pan z ulicy?

Z ulicy. Byłem zafascynowany Szczerbcem jako symbolem polskiej potęgi. Możliwość odczuwania dumy z bycia Polakiem w większej grupie to było coś, czego potrzebowałem. Wtedy nie było mody na patriotyzm i to mnie strasznie bolało. Nie było nigdzie flag czy orła. Wszędzie mieliśmy szarzyznę patriotyczną, a ja czułem się dumnym Polakiem.

Brał pan udział w ustawkach?

Już nie pamiętam.

Proszę sobie przypomnieć.

Dogadywaliśmy się przez telefon. Określaliśmy miejsce, po ile osób i był ogień. Nikt nie wyszedł z obrażeniami większymi, niż można by się tego spodziewać. To nie było nic spektakularnego. Nasze spotkania w ramach NOP to też nie było nic wielkiego. Chlaliśmy w parku i rzucaliśmy butelkami w jakiś żydowski pomnik. Ludzie myśleli, że jesteśmy groźni, a to wszystko,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11155

Wydanie: 11155

Zamów abonament