Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

To nie Hollywood stworzyło Trumpa

05 stycznia 2019 | Plus Minus | Łukasz Adamski
„Vice” to trzeci wspólny film Amy Adams i Christiana Bale'a. Wcielają się w Dicka Cheneya i jego żonę Lynne
źródło: EAST NEWS
„Vice” to trzeci wspólny film Amy Adams i Christiana Bale'a. Wcielają się w Dicka Cheneya i jego żonę Lynne
źródło: Forum Film Poland

O wpływie kina na politykę, aktorskich metamorfozach, amerykańskich konserwatystach i o filmie „Vice", odsłaniającym kulisy Białego Domu – z gwiazdorskim duetem, aktorką Amy Adams i aktorem Christianem Balem, rozmawia Łukasz Adamski.

Plus Minus: Nie mogę uwierzyć w to, co widzę! Gdzie podział się ten cały tłuszcz, który pana obrastał w „Vice"?

Christian Bale: To proste. Większość tłuszczu wydychałem z siebie. Tak tłuszcz opuszcza ciało (śmiech).

Amy Adams: Przekazał go mnie. Dlatego muszę nosić sukienkę (śmiech).

Ch.B.: Ale ja mówię serio, większość tłuszczu tak właśnie opuszcza nasze ciało. Wydychamy go, szczególnie podczas ćwiczeń i diety.

A.A.: Jest wiele metod na utratę wagi po roli. Istnieją nawet ćwiczenia oddechu, które wspomagają metabolizm.

Do „Fightera", za rolę w którym dostał pan Oscara, schudł pan kilkanaście kilo. Teraz przybrał pan ponad 30 kg. Ile trwał powrót do formy?

Ch.B.: Pół roku. Tyle mi zajęło zbicie całej nadwagi.

Sylvester Stallone przytył do roli „Cop Land" kilkanaście kilo i potem twierdził, że obżarstwo było trudniejsze niż utrata wagi na siłowni. Pan ma tak samo?

Ch.B.: Tylko Sylvester Stallone jest takim twardzielem (śmiech). Dodam, że nie tylko kilogramy stoją za moją metamorfozą na ekranie. Każdego dnia spędzałem w charakteryzatorni cztery godziny, by się upodobnić do Dicka Cheneya.

Warto tak się poświęcać dla roli?

Ch.B.: Oczywiście. „Vice" to jeden z najlepszych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11247

Wydanie: 11247

Zamów abonament