Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dochodzenie w świecie plemiennym

06 kwietnia 2019 | Plus Minus | James Comey
James Comey był szefem FBI w latach 2013–2017. Donald Trump odwołał go, wskazując jako powód nieodpowiednie potraktowanie kwestii służbowych maili Hillary Clinton. Dość szybko jednak  prezydent Trump przyznał, że powodem było śledztwo ws. rosyjskiej ingerencji w wybory prezydenckie. Na zdjęciu: Comey składa przysięgę przed zeznaniami na Kapitolu, 8 czerwca 2017 r.
źródło: Forum
James Comey był szefem FBI w latach 2013–2017. Donald Trump odwołał go, wskazując jako powód nieodpowiednie potraktowanie kwestii służbowych maili Hillary Clinton. Dość szybko jednak prezydent Trump przyznał, że powodem było śledztwo ws. rosyjskiej ingerencji w wybory prezydenckie. Na zdjęciu: Comey składa przysięgę przed zeznaniami na Kapitolu, 8 czerwca 2017 r.
źródło: materiały prasowe

Chociaż wiele powiedziano o e-mailach Hillary Clinton i śledztwie FBI, często zapomina się, co właściwie było istotą tego dochodzenia. Śledztwo wymagało odpowiedzi na dwa pytania. Po pierwsze: czy treści objęte klauzulą tajności omawiano w sposób jawny? 
I co myślała osoba, której dotyczy postępowanie, kiedy niewłaściwie obchodziła się z tymi tajnymi informacjami?

 

Nigdy nie spotkałem się z Hillary Clinton, chociaż próbowałem. Kiedy w styczniu 2002 roku zostałem okręgowym prokuratorem federalnym w Południowym Dystrykcie stanu Nowy Jork, poprosiłem mojego asystenta o znalezienie okazji do przedstawienia mnie stanowej junior senator. Uznawałem za standard to, że okręgowi prokuratorzy federalni – było nas czterech reprezentujących rząd federalny w stanie Nowy Jork – znają stanowych senatorów, a nie chciałem być niegrzeczny. Przechodząc przez proces zatwierdzania mnie na stanowisko przez Senat, zetknąłem się wcześniej z innym senatorem ze stanu Nowy Jork, Chuckiem Schumerem, ale z jakiegoś powodu do spotkania z Clinton nie doszło. Po licznych próbach nawiązania kontaktu z jej biurem i wysłaniu wielu e-maili poddaliśmy się. Nie traktowałem tego wówczas jako wielkiej sprawy, chociaż wydawało mi się to dziwne.

Do dziś nie wiem, dlaczego nie udało się nam spotkać. Zapewne zawiniło słabe wsparcie administracyjne w biurze Clinton lub po prostu senator była zbyt zajęta. Pewne znaczenie mógł mieć również fakt, że siedem lat wcześniej pracowałem przez pięć miesięcy dla komisji senackiej, która badała szereg niejasności związanych z działalnością firmy Whitewater Development Corporation powiązanej z małżeństwem Clintonów. Byłem najmłodszym stażem prawnikiem w tej komisji, wciąż jeszcze zatrudnionym w kancelarii prawnej w Richmond, a...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11325

Wydanie: 11325

Zamów abonament