Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Puszczałem to, co miałem

21 listopada 1997 | Magazyn | ma.s.
źródło: Nieznane

Z ANDRZEJEM OLECHOWSKIM ROZMAWIA MAŁGORZATA SUBOTIĆ

Puszczałem to, co miałem

FOT. STANISŁAW CIOK

Gdyby dzisiaj miał pan znowu usiąść za pulpitem disc jockeya, jakie piosenki by pan puścił?

- Przede wszystkim nie umiałbym nawet usiąść za takim pulpitem.

Dlaczego?

- Za moich czasów to była ciężka maszyneria, tak skomplikowana, że trzeba było paru osób do jej obsługi. Disc jockey to był ten, który gadał. A od pulpitu był ktoś inny, reżyser dźwięku albo inżynier - Bóg wie kto. Gdybym dzisiaj usiadł za mikrofonem, dawałbym bardzo eklektyczną muzykę, zarówno jeśli chodzi o style, jak i miejsca pochodzenia. I zapewne ciężko byłoby mi przyciągnąć tym słuchaczy, ale teraz właśnie takiej muzyki słucham. Puszczałbym zwłaszcza kobiety; bardzo lubię kobiece głosy.

Na przykład które?

- Dużo francuskich piosenek, bardzo chętnie Celin Dijon. I być może ponownie zdobyłbym jakąś popularność. Tak przypuszczam, bo gdy niedawno byłem u kolegi w radiu i w nocnym programie nadaliśmy kilka francuskich piosenek, oddźwięk słuchaczy był nadzwyczajny. Dzwonili i mówili: No, nareszcie ktoś puszcza takie piosenki.

Jazzu by pan nie puszczał?

- Nie, nie wszedłem nigdy na ten poziom. Umiem oczywiście uderzać rytmicznie nogą w czasie słuchania jazzu, i ewentualnie strzelać palcami, ale...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1236

Spis treści
Zamów abonament