Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Informacje

27 grudnia 1997 | Plus Minus | LK

Informacje

W Chrystusie dotykam Boga, który jest Nieskończonością. A od strony matematycznej nieskończoność jest takim zbiorem, do którego nie można nic dodać ani nic odjąć. Jeśli ja do nieskończoności dodam miliard, ona nie przestaje być nieskończonością; jeśli odejmę miliard, także pozostanie nieskończoność. Nieskończoność jest pełnią, choć jej nie ogarniam. Taką "arytmetykę" można odnieść także do problemu zła. Jeśli jestem wścisłej relacji z Chrystusem-Nieskończonością przez stworzenie, odkupienie, sakramenty, przez doświadczenie lat życia monastycznego, to nawet jeśli gdzieś "miliard" utracę (doświadczę zdrady, cierpienia, zła) , nie wytrąci to mnie z mojej postawy do Boga -- nie utracę Nieskończoności. (. .. ) Niektórzy księża doznają pokusy, by wiernym wyjaśnić wszystkie trudności, problemy, tajemnice wiary, przedstawić wszystkie opinie na dany temat. To często prowadzi donikąd.

Ojciec Leon Knabit, benedyktyn z Tyńca

"Tygodnik Powszechny" nr 51-52/ 1997

Brak okładki

Wydanie: 1265

Zamów abonament