Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niełatwo być chińskim dysydentem

27 grudnia 1997 | Świat | KD

Tkwią w tradycji, która nie sprzyja demokracji, są podzieleni, skłóceni i sami często skazują swe działania na brak skuteczności

Niełatwo być chińskim dysydentem

KRZYSZTOF DAREWICZ

z pekinu

Termin "chińscy dysydenci" zazwyczaj kojarzony jest z represjami, surowymi wyrokami, maltretowaniem w więzieniach, katorżniczą pracą w obozach. A także z prowadzonymi na całym świecie kampaniami na rzecz ich uwolnienia i wymuszenia na chińskich władzach respektu dla praw człowieka. Ale społeczność chińskich dysydentów boryka się również z problemami, które raczej nie trafiają na pierwsze strony gazet. Tkwiący w tradycji, która nie sprzyja demokracji, podzieleni i skłóceni, sami często skazują swe działania na brak skuteczności, a przez to stanowią jeszcze łatwiejszy cel dla władz.

Bez solidarności

Jeśli przyjrzeć się bliżej środowisku chińskich dysydentów, to najbardziej rzuca się w oczy brak zorganizowanych struktur i koordynacji działań. Nawet mimo prodemokratycznych zrywów w 1978 i 1989 roku, kiedy dysydenci mogli swobodnie spotykać się i dzielić poglądami, do zjednoczenia opozycji nie doszło. Nie powiodły się również próby stworzenia organizacji o charakterze związkowym czy politycznym. Niezależna Federacja Robotników Pekinu istniała w 1989 roku tylko...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1265

Zamów abonament