Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Coś w KPN pękło, coś się skończyło

03 sierpnia 1994 | Kraj | MU

Nie ma rozłamu -- mówi Moczulski

Coś w KPN pękło, coś się skończyło

-- Nie ma rozłamu w partii, a tych kilka osób, które przeciwstawiają się jej polityce, to osoby sfrustrowane niepowodzeniami wyborczymi -- oznajmił Leszek Moczulski, lider KPN, komentując "wydarzenia gdańskie", które doprowadziły do rozwiązania kierownictwa tamtejszego obszaru Konfederacji.

Dodał, że od 15 lat obowiązuje w KPN żelazna reguła: kto nie podporządkuje się zasadom partii -- jest wykluczany.

Na początku był rozłam

-- Niektórzy nie wytrzymują trudów wynikających z bycia działaczem KPN -- tak przewodniczący Moczulski tłumaczy nasilające się zjawisko odchodzenia od jego partii i pękania regionalnych struktur, co zdarzyło się w ostatnich dniach na Pomorzu Gdańskim. Historia i teraźniejszość dowodzą, że trudy owe są niemałe.

Warto przypomnieć, że sama KPN powstała 1 września 1979 r. , jako oddzielna organizacja jest owocem rozłamu w Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela.

W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych ryzykowało się wyrokiem, czasem wieloletnim. Dla tych, którzy odsiadywali go z Leszkiem Moczulskim, jak np. Romuald Szeremietiew, był on na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 234

Spis treści
Zamów abonament