Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zostawcie nam proboszcza

20 września 1994 | Kraj | JS

Protest w Maszkienicach

Zostawcie nam proboszcza

Jerzy Sadecki

-- W 24 godziny kazali księdzu spakować się i wyjść. We wtorek dostał wezwanie do kurii i tam mu powiedzieli o przejściu na nową parafię. Tośmy w środę zaczęli robić wartę, w ięc mu odroczyli wyjazd do poniedziałku -- tak zaczynają swoją relację wierni koczujący dzień i noc przed kościołem w Maszkienicach, wiosce położonej w gminie Dębno, w województwie tarnowskim.

Stoją tak "na warcie" od kilku dni, modlą się i płaczą. -- Takiego księdza, jak nasz proboszcz, to ze świecą szukać. Jest jeden na milion. Jak ksiądz Marek przyszedł do naszej parafii cztery lata i cztery miesiące temu, to ludzie zobaczyli, że mają prawdziwego księdza, wiedzą, że żyją! -- opowiadają jedni przez drugich.

-- Za starego proboszcza, który tu siedział ponad 30 lat, wiara podupadła. Tylko dwóch miał ministrantów. U księdza Marka tłok przy ołtarzu -- 72 chłopców służy do mszy.

-- Ja przez czternaście lat nie chodziłam do kościoła, nie brałam sakramentów. Proboszcz mnie nawrócił -- o powiada jedna z kobiet. -- Ludzie za nim idą, bo dla każdego ma czas, powróciły nowenny, pierwsze piątki.

-- Jesteśmy z sąsiedniej parafii -- mówią inne kobiety. -- Znamy księdza Marka, bo był kapelanem w szpitalu w Brzesku, zna cierpienia ludzi,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 275

Spis treści
Zamów abonament