Zostawcie nam proboszcza
Protest w Maszkienicach
Zostawcie nam proboszcza
Jerzy Sadecki
-- W 24 godziny kazali księdzu spakować się i wyjść. We wtorek dostał wezwanie do kurii i tam mu powiedzieli o przejściu na nową parafię. Tośmy w środę zaczęli robić wartę, w ięc mu odroczyli wyjazd do poniedziałku -- tak zaczynają swoją relację wierni koczujący dzień i noc przed kościołem w Maszkienicach, wiosce położonej w gminie Dębno, w województwie tarnowskim.
Stoją tak "na warcie" od kilku dni, modlą się i płaczą. -- Takiego księdza, jak nasz proboszcz, to ze świecą szukać. Jest jeden na milion. Jak ksiądz Marek przyszedł do naszej parafii cztery lata i cztery miesiące temu, to ludzie zobaczyli, że mają prawdziwego księdza, wiedzą, że żyją! -- opowiadają jedni przez drugich.
-- Za starego proboszcza, który tu siedział ponad 30 lat, wiara podupadła. Tylko dwóch miał ministrantów. U księdza Marka tłok przy ołtarzu -- 72 chłopców służy do mszy.
-- Ja przez czternaście lat nie chodziłam do kościoła, nie brałam sakramentów. Proboszcz mnie nawrócił -- o powiada jedna z kobiet. -- Ludzie za nim idą, bo dla każdego ma czas, powróciły nowenny, pierwsze piątki.
-- Jesteśmy z sąsiedniej parafii -- mówią inne kobiety. -- Znamy księdza Marka, bo był kapelanem w szpitalu w Brzesku, zna cierpienia ludzi,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta