Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nadchodzi Prezydent

03 września 2001 | Publicystyka, Opinie | AP
źródło: Nieznane

Białoruś Nieczęsto się zdarza taka wizyta. To nic, że przez rok trudniej tu było żyć, nic, że sklepy pozamykane, że rozkopane ulice. Nieważne, co powie. Ważne, że jest - cały nasz, z białoruskiej prowincji.

Nadchodzi Prezydent

"Pora posprzątać" - głoszą ulotki przygotowane przez opozycyjną organizację o nazwie "Żubr"

FOT. (C) REUTERS

ARTUR PAŁYGA

Z MŚCISŁAWIA

Mścisław, małe miasteczko we wschodniej Białorusi, cały rok przygotowywał się na ten dzień. 2 września 2001 r. zapisze się w jego historii jako dzień odwiedzin prezydenta, który zaszczycił swoją obecnością Białoruski Dzień Piśmiennictwa.

- To jest droga, którą będą jechały delegacje - pokazuje jeden z mieszkańców miasteczka. 100 kilometrów drogi - prostej, otoczonej lasem i kołchozowymi polami - łączy Mścisław i Mohylew. Mohylew to siedziba władz tego regionu, drugie, po Mińsku, miasto na Białorusi, oczko w głowie prezydenta, ponieważ stąd pochodzi. Tu, w pobliskim Szkłowie, nieopodal Mohylewa, znajduje się biały dom, otoczony wysokim murem, pilnie strzeżony przez białoruską milicję, w którym to domu mieszka żona prezydenta, a i sam Łukaszenko czasami tu bywa. Patrol milicji stoi już na rogatkach Szkłowa. Lepiej tu ponoć z nikim nie rozmawiać, żeby nie narobić mu kłopotów. Sama obecność w Szkłowie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2408

Spis treści
Zamów abonament