Opozycja idzie jak burza
Opozycja idzie jak burza
Młoda afgańska kobieta pokazuje w Kabulu publicznie swoją twarz po raz pierwszy od 5 lat. Prawo szarijatu, które w radykalnej wersji wprowadzili w Afganistanie Talibowie, nie zezwalało kobietom na pokazywanie żadnego fragmentu ciała.
(C) REUTERS
KATARZYNA WYPUSTEK
Wczoraj Talibowie stracili kontrolę nad Dżalalabadem i czterema środkowowschodnimi prowincjami Afganistanu. Jeszcze tydzień temu kontrolowali 90 procent powierzchni całego kraju. Wczoraj wieczorem w ich rękach pozostawało niecałe 20 procent. Do Afganistanu powrócił już prezydent Burhanuddin Rabbani.
Siły opozycji idą jak burza. Wczoraj rano padły prowincje Laghman, Logar, Kunar i Nangarhar z Dżalalabadem, zamieszkane głównie przez Pasztunów. W każdej z nich Sojuszowi pomogli mieszkańcy, którzy - wywołując powstania - sami obalili Talibów. Powstanie wybuchło też w Kandaharze - bastionie mułły Mohammeda Omara.
- Miasto jest w kompletnym chaosie - informował wczoraj Abdullah Abdullah, szef dyplomacji Sojuszu. Z Kandaharu nie docierały jednak żadne informacje, które mogłyby zostać zweryfikowane przez niezależne źródła. W dzień w mieście byli jeszcze Talibowie, którzy przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta